Rodzice zbyt często skupiają się na słabościach, wadach i przewinieniach dziecka. To, co pozytywne, uznają za normę, a za normalne zachowanie nie ma co chwalić („łaskę robi, że się uczy…, sprząta, dobrze się zachowuje?”). Co więcej, dorosłym wydaje się, że pomogą dziecku, krytykując je. Tymczasem słowa mają wielką moc, pozostawiają w dziecku ślad. Mogą dawać radość, poczucie bezpieczeństwa, motywować do działania, lecz mogą też zniechęcić, prowokować niewłaściwe zachowania, uczyć krytykowania innych, pesymizmu i nietolerancji.
Według specjalistów kluczowe jest nauczenie się zwracania świadomej uwagi na pozytywne wydarzenia, zachowania dziecka i mówienie o nich. Ucząc się dostrzegania pozytywów, zbliżamy się do umiejętności formułowania pochwały. Zacznijmy jednak od tego, co zyskuje dziecko, gdy jest mądrze chwalone?
Dlaczego warto chwalić?
Po pierwsze, pochwały pomagają dziecku w budowaniu pozytywnej samooceny, dodają wiary we własne możliwości. Dziecko myśli o sobie tak, jak mówią o nim dorośli, więc uważajmy na to, co i jak mówimy do swoich dzieci.
Po drugie, mądra pochwała motywuje dziecko do wysiłku, prób poprawy zachowania czy doskonalenia umiejętności. Dziecko, wierząc we własne możliwości, chętniej podejmuje nowe wyzwania, nie boi się porażki.
Po trzecie od dawna wiadomo, że na dzieci skuteczniej działają wzmocnienia pozytywne (nagrody) niż kary.
I po czwarte chwaląc dziecko, dajemy mu sygnał, że zauważyliśmy to, co dobre i pozytywne. Pochwała to nic innego jak wzmocnienie jakiegoś zachowania, a zachowanie pochwalone najpewniej się powtórzy.
Po piąte formułując pochwały, jednocześnie informujemy dziecko, co jest dla nas ważne, jakie wartości cenimy. To także od pochwał zależy, co dziecko uzna w życiu za wartościowe.
I wreszcie po szóste, odpowiednie chwalenie wzmacnia i ułatwia uczenie się i poprawia jego jakość. Pochwały, na które dziecko zasłużyło, odnosząc sukces, są motorem napędzającym proces uczenia się.
Jak chwalić?
Chwalenie jest niezbędne, jednak kluczem jest sformułowanie pochwał w odpowiedni sposób. Dobra pochwała składa się z dwóch części:
-
naszych słów, czyli opisu tego, co widzimy i czujemy, np. „Ale posprzątałaś – podłoga odkurzona, wszystkie zabawki poukładane na półkach. Z przyjemnością wchodzę do takiego pokoju!”;
-
wniosków dziecka, kiedy potrafi ono samo pochwalić siebie (nawet w myślach). Samopochwała jest uznawana za najsilniej działającą pochwałę, np. „Jestem z siebie zadowolony. Ciężko pracowałem i mam piątkę z matematyki.” Buduje ona motywację wewnętrzną dziecka.
Faber i Mazlish proponują schemat dobrze przeprowadzonego dialogu, którego celem jest docenienie dziecka i poprawa jego samooceny:
- Opisz, co widzisz lub słyszysz:
„Widzę odkurzony dywan, czyste meble i złożone ubrania.”
„Słyszę, że starasz się nie przezywać brata, choć strasznie cię zdenerwował.”
„Miło jest wejść
do takiego pokoju.”
„Cieszę się, że starasz się opanować.”
- Podsumuj godne pochwały zachowanie dziecka:
„To się nazywa porządek.”
„To się nazywa kulturalne zachowanie.”
W pochwale opisowej nie ma oceny dziecka, etykietowania go, jest opis zachowania i wyrażenie własnych uczuć. Dobra pochwała musi być przemyślana, niepodważalna, konkretna i natychmiastowa. Zawsze zauważajmy, kiedy dziecko zrobi coś, co chcielibyśmy wzmocnić, lub wykaże chęć poprawy. Nie czekajmy! – jeśli pochwała jest odroczona w czasie, nie jest efektywna.
Rzucone „w przelocie” ogólniki typu: „Świetnie!”, „Wspaniale!”, „Super!” powodują, że dziecko nie wie, co zrobiło dobrze, a co źle, z takiej informacji nie może konstruktywnie skorzystać. Jeśli chcemy, aby określone pozytywne zachowanie się powtórzyło, musimy to zachowanie dokładnie nazwać, opisać. Owszem, wymaga to wysiłku, ale biorąc pod uwagę to, ile dziecko i my możemy zyskać – warto. Dlatego zamiast: „Jaki piękny rysunek”, powiedzmy małemu artyście, co tak naprawdę nam się w jego pracy podoba. Może to, że użył wielu kolorów? A może fakt, że dokładnie pokolorował dom?
Dobrze sformułowana pochwała musi być niepodważalna, czyli powinna mówić o rzeczach prawdziwych, które inni mogą potwierdzić. W przeciwnym razie dziecko, zwłaszcza nastolatek, zwątpi w wiarygodność osoby chwalącej i będzie podejrzewał ją o manipulację.
Możesz chwalić dziecko do osoby trzeciej, tak by ono słyszało dobre słowa o swoim zachowaniu, np. rozmawiając z babcią przez telefon, opowiedz o tym, co pozytywnego dziecko dziś zrobiło, pozwól mu jednak „podsłuchiwać”.
Pułapki pochwały
Chwalić nie jest łatwo, można napotkać na kilka pułapek. Jedną z nich jest przekonanie, że należy chwalić tylko za coś idealnego, wyjątkowego. Tymczasem pochwała nie powinna dotyczyć ideału, lecz przede wszystkim wysiłku włożonego przez dziecko. Ponadto sukces osiąga się małymi krokami i ważne jest, aby wspierać dziecko w dążeniu do celu.
Nawet najlepszą pochwałę rujnuje wyraz „ale”, np. „Cieszę się, że posprzątałaś łazienkę, ale mogłaś dokładniej umyć wannę”. Zatem pochwała musi być w całości pozytywna i nie może dotyczyć tego, czego dziecko nie zrobiło. Należy też unikać pochwał, w których ukryte jest poprzednie niepowodzenie dziecka, np. „No widzisz, jak naprawdę się postarasz to potrafisz dostać czwórkę z matematyki”. Ponadto dobrze jest unikać komunikatów typu: „Jestem z ciebie taka dumna!”, „Wiedziałam, że sobie poradzisz”, gdyż dajemy bardziej wyraz własnej pewności siebie niż chwalimy dziecko. Lepiej powiedzieć: „To był naprawdę trudny sprawdzian. Możesz być dumny z siebie, że tak dobrze go napisałeś. ”W chwaleniu przeszkadza też tendencja do porównywania dziecka z innymi. Chwaląc, warto porównywać prace, zachowania dziecka z tym, co było wcześniej, akcentując wszelkie oznaki poprawy. Chwaląc, nie można przesadzić z entuzjazmem, by dla dziecka nasze oczekiwania nie przerodziły się w presję. Nie motywuje to do działania i wywołuje lęk przed porażką.
Chwalić warto nie tylko dziecko, ale także współmałżonka, współpracownika czy samego siebie. To nieprawda, że są osoby, których nie ma za co chwalić. W każdym można dostrzec coś dobrego – trzeba tylko chcieć zauważyć „grudki złota”, choć czasem przysypane są kurzem lub zabrudzone błotem.
Piśmiennictwo:
1. Faber A., Mazlish E., Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły. Poznań 2013.
2. Sakowska J.: Szkoła dla rodziców i wychowawców, część 1. Warszawa 2010.
dr Lilianna Klimek
adiunkt w Instytucie Pedagogiki UMCS w Lublinie
Porady i artykuły zamieszczone w niniejszym artykule nie zastępują porady lekarskiej, stanowią jedynie źródło informacji. Przed skorzystaniem z zamieszczonych porad należy skonsultować się z lekarzem.
Operator strony nie ponosi odpowiedzialności za błędy i treści zamieszczonych przez podmioty trzecie artykułów.