Jak twierdzi Jesper Juul, duński psychoterapeuta: „Najlepszą i najłatwiejszą do zapamiętania regułą jest: nigdy nie robić dla dzieci tego, co potrafią zrobić same”. Dlaczego więc na co dzień rodzice wyręczają swoje dzieci? Pomagają, gdy dziecko nie potrzebuje lub wręcz nie chce pomocy? Odpowiedzi wydają się proste – bo dorośli zrobią to szybciej, lepiej, staranniej, bo boją się o bezpieczeństwo dziecka, nie chcą narażać go na niepowodzenie, uważają, że muszą pomagać, bo dziecko nie poradzi sobie same. Tymczasem kochać dziecko to pomóc mu żyć samodzielnie. Dziecko, dorastając, tak czy inaczej, staje się coraz bardziej niezależne od dorosłych, a oni tę samodzielność mogą rozwijać lub przeciwnie – tłumić.
Są dwa rodzaje samodzielności. Samodzielność, którą można nazwać „funkcjonalną”, dotyczy wykonywania czynności, funkcjonowania w różnych obszarach. Drugi rodzaj to samodzielność polegająca na umiejętności podejmowania własnych decyzji i wyborów. Obie są równie ważne i powinny się stać doświadczeniem dziecka od najmłodszych lat. Droga do samodzielności może być usłana błędami, próbami, ciągłymi pytaniami, lecz jest to droga rozwoju prowadząca w życiu dorosłym do kontroli nad własnym życiem.
Co daje samodzielność?
Samodzielne wykonywanie różnych czynności zmusza dziecko do koncentracji uwagi, kształtuje również podzielność i wybiórczość uwagi, a także sprzyja zapamiętywaniu. Wszystko, co dziecko wykona własnymi rękami, do czego dojdzie własną myślą, co samo przeżyje – buduje jego umiejętności, wiedzę o sobie i o całym otaczającym je świecie. Dziecko, poznając efekty własnej aktywności, uczy się, w których sytuacjach poradzi sobie samodzielnie, a w których musi się zwrócić o pomoc. Czerpie również ze swojego działania satysfakcję i buduje poczucie sprawczości. Dziecko samodzielne ma większy wpływ na zdarzenia niż dziecko wyręczane w planach, decyzjach i działaniach. Z samodzielnego malucha wyrasta samodzielny dorosły – człowiek radzący sobie z wymaganiami stawianymi przez życie, czyli dobrze znający siebie, skonfrontowany z wieloma różnorodnymi trudnościami, pewien własnych możliwości, mający zaufanie do własnych wyborów i sił, gotowy na zmiany, otwarty na nowe wyzwania, podejmujący wiele różnorodnych aktywności.
Pozwolenie dziecku na samodzielność nie oznacza, że dajemy mu zupełną swobodę w działaniu i podejmowaniu decyzji. Jeżeli dziecko nie przestrzega norm, wykracza poza ustalone reguły i przepisy, mamy do czynienia z samowolą. Dziecko samowolne nadużywa naszego zaufania, nie respektuje umów. Być może postępuje tak, ponieważ miało do czynienia z dorosłymi, którzy nie ukierunkowywali jego aktywności, nie interesowali się nim lub byli niekonsekwentni. W jego życiu powstał bałagan, a świat stał się nieprzewidywalny.
Kilka sposobów na rozwijanie samodzielności dziecka
Jak zatem zachęcać dzieci do samodzielności i uczyć je odpowiedzialności za siebie? Adele Faber i Elaine Mazlish w swojej książce „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły” podają kilka sposobów.
Po pierwsze, uczmy dzieci dokonywania wyborów, gdyż każdy, nawet najmniejszy wybór, daje możliwość rozszerzenia kontroli nad swoim życiem, pozwala ćwiczyć się w podejmowaniu decyzji. Ucząc dziecko odpowiedzialności, stawiajmy przed nim możliwość dokonywania wyborów na jego miarę. Niech podejmuje drobne decyzje, np. dotyczące rodzaju zabawy, wyboru potrawy, kolegów, z którymi się bawi, sposobu wykonania pracy plastycznej, rodzaju aktywności, w której może komuś pomóc. Respektujmy jego wybory, nie unikając jednocześnie konfrontowania dziecka ze skutkami złych decyzji.
- „Potrzebuję pomocy w sprzątaniu. Wolisz odkurzyć czy umyć podłogę?”
- „Czy dziś masz ochotę zjeść kanapkę z miodem czy z wędliną?”
Po drugie, okażmy szacunek dla dziecięcych zmagań. To, co jest łatwe dla dorosłych, często takim nie jest dla dziecka. Przekonując dziecko, że coś jest takie łatwe, wcale mu nie pomagamy. Jeśli uda mu się to zrobić, uważa, że nie dokonało niczego ważnego, godnego uwagi. Z kolei jeśli poniesie porażkę, ma poczucie, że nie potrafi wykonać czegoś łatwego. Zatem docenianie wysiłku dziecka pozwala mu nabrać zaufania we własne możliwości i daje odwagę do podjęcia kolejnych prób.
- „Wiem, że sznurowanie butów nie jest łatwe. Dobrze Ci idzie, trzeba tylko potrenować”.
Po trzecie, nie zadawajmy dziecku zbyt wielu pytań. Przesadna ciekawość, przepytywanie dziecka mogą być odebrane jako brak zaufania lub podejrzliwość.
Po czwarte, nie spieszmy się z dawaniem odpowiedzi, „odbijajmy” pytania, zmuszając rozmówców do myślenia, samodzielnego poszukiwania odpowiedzi.
- „Dlaczego ptaki mają piórka?
– A ty co o tym myślisz?”
- „W co mam się ubrać do Kasi na urodziny? – A co miałabyś ochotę włożyć?”
Po piąte, warto jest zachęcać dzieci do korzystania z doświadczeń innych ludzi, którzy mogą służyć swoją wiedzą i doświadczeniem. Takie zewnętrzne źródła informacji mogą mieć dla dziecka większą wagę niż długie wywody rodziców.
Po szóste, nie odbierajmy dzieciom nadziei. Na przykład wyznania „Będę lekarzem” nie torpedujmy od razu argumentami typu: „Na medycynę trudno się dostać. Trzeba solidnie pracować, a ty masz ledwo tróję z biologii.” Lepiej powiedzieć: „Chcesz leczyć ludzi? To bardzo interesujące. Opowiedz mi o tym”. Pozwólmy dzieciom marzyć, mieć własne plany, które mają to do siebie, że czasem realizują się, a czasem nie.
Pamiętajmy, że wyręczanie dziecka nie jest pomocą – w rzeczywistości umacnia w nim poczucie bezradności i postawę bezkrytycznego podporządkowania, niszczy inwencję i odbiera możliwość przeżywania różnorodnych doświadczeń. Dorosły powinien jedynie wspierać dziecko, zachęcać i wspomagać, a nie wyręczać czy zastępować w wykonywaniu czegoś. Obowiązkiem rodziców jest wychowanie dzieci w taki sposób, aby były one zdolne w odpowiednim momencie rozpocząć życie na własny rachunek. Wychowywać dziecko to znaczy pomóc mu stać się panem samego siebie.
Piśmiennictwo:
Szczepkowska-Szczęśniak K., Uniszewska K., Pielaszek L., Suchocka M.,: Osiąganie samodzielności. Warszawa 2006
Sakowska J.,: Szkoła dla rodziców i wychowawców, część 1. Warszawa 2010
Dr Lilianna Klimek
Instytut Pedagogiki UMCS
Porady i artykuły zamieszczone w niniejszym artykule nie zastępują porady lekarskiej, stanowią jedynie źródło informacji. Przed skorzystaniem z zamieszczonych porad należy skonsultować się z lekarzem.
Operator strony nie ponosi odpowiedzialności za błędy i treści zamieszczonych przez podmioty trzecie artykułów.